Martin Ødegaard został dziś oficjalnie przedstawiony jako nowy zawodnik Arsenalu. Tym samym opuścił Real Madryt po sześciu i pół roku walki o przebicie się do pierwszego składu. Wielu uważało, że pomocnik będzie odgrywał kluczową rolę dla Los Blancos w nadchodzących latach, ale Norweg zdecydował, że potrzebuje więcej gry, by dalej móc się rozwijać. Tego w Madrycie nikt nie był w stanie mu zagwarantować. W wiadomości udostępnionej fanom za pośrednictwem swojego konta w mediach społecznościowych, Martin Odegaard podziękował Realowi Madryt i przekazał tajemniczą wiadomość wszystkim, którzy wątpili w jego mentalność.
Poniżej znajduje się wiadomość Martina Ødegaarda przepisana z jego oficjalnego konta na Instagramie:
„Ponad 6,5 roku temu podpisałem kontrakt z Realem Madryt i spełniłem wielkie marzenie. Aby móc nosić białą koszulę, zagrać na Bernabéu i zagrać w Lidze Mistrzów z Madrytem. Nie mogę być bardziej dumny. Przyjechałem tutaj, gdy miałem 16 lat i miałem okazję uczyć się od najlepszych na świecie i moich idoli. Dużo się nauczyłem i ta przygoda mi się podobała. Jestem wdzięczny za wszystko, co mi się przydarzyło i za wszystko, czego się nauczyłem. Chcę podziękować wszystkim ludziom, którzy pomogli mi poprawić się i rozwijać w Madrycie. Trenerzy, koledzy z drużyny, fizjoterapeuci, ludzie z klubu i kibice.
Dziękuję!
Miałem dobre i złe chwile, jak zawsze w życiu i piłce nożnej. To uczyniło mnie znacznie silniejszym i bardziej przygotowanym na to, co nadchodzi. W dzisiejszych czasach ludzie dużo mówią o mnie i moich powodach wyjścia. Chcę tylko powiedzieć, że prawie wszystko, co mówią, nie jest prawdą. Dla mnie to wstyd, że prasa mówi nieprawdziwe rzeczy, bo wiele osób szczerze uważa, że tak jest. Mam swoje powody, wiem, jaka jest prawda i co się stało i dlatego uważam, że tak będzie najlepiej.”
Nowy rozgrywający Arsenal ma świadomość wszystkich plotek, które kwestionują jego mentalność. Ødegaard wyraźnie nie zgadza się z doniesieniami i uważa, że istnieją rzeczy, o których fani i media mogą nigdy się nie dowiedzieć. Na razie wybrał inną ścieżkę kariery i to jego własne powody.