Eden Hazard jest dumny w związku ze swoim opuszczeniem Realu Madryt. Mimo to zawodnik nie ma zamiaru podejmować desperackich kroków. Angielskie media Belg twierdzą nawet, iż odrzucił on ofertę Newcastle United, choć Hiszpanie zaakceptowali jego odejście.
Sytuacja Hazarda w Realu Madryt
Transfer Hazarda do Realu Madryt okazał się jedną wielką pomyłką. Belg na Santiago Bernabeu nie tylko nie błyszczy jak w poprzedniej ekipie, to w dodatku ma również problemy z systematyczną grą. Hazard miał dość dużą nadwagę, która miała stanowić główną przyczynę jego kontuzji. To przez nie piłkarz do tej pory rozegrał w Realu jedynie 59 meczów, w których strzelił jedynie pięć bramek.
W poniedziałek belgijski dziennikarz Tavolieri oznajmił, iż Hazard poprosił Królewskich o transfer w letnim okienku transferowym. Zawodnik ponoć jest sfrustrowany swoją obecną sytuacją oraz ma nadzieję, iż w nowej drużynie zła karta się odmieni. Jednak przyglądając się bliżej całej tej sprawie, można odnieść wrażenie, iż Belg nie jest na tyle zdesperowany, by opuszczać Hiszpanię.
Hazard nie przyjął oferty Newcastle United
Dziennik “Daily Mail” donosi, iż Real Madryt jest gotów sprzedać Hazarda jeszcze podczas obecnego okienka transferowego. Według informacji dziennika drużyna przyjęła ofertę za zawodnika, jaką złożyło NewCastle United. Królewscy mieli zarobić na transferze 40 milionów funtów, jednak na zmiany nie wyraził zgody sam Hazard.
Głównym powodem takiej decyzji Belga były ambicje angielskiej drużyny. Hazard pragnie grać w Lidze Mistrzów, a Newcastle, pomimo poważnych zamiarów, obecnie nie ma powodów do obaw o utrzymanie w Premier Leeague. Warto wspomnieć, iż od niedawna właścicielem klubu jest Public Investment Fund, który ma ścisły związek z saudyjską rodziną królewską.
Po 20. kolejkach Premier League Klub Newcastle zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. W tych mistrzostwach drużyna dorobiła się jedynie 12 punktów. Zespół Eddiego Howe’a posiada dwa punkty mniej niż zajmujący bezpieczną pozycję Watford. Warto zauważyć, iż drużyna ta rozegrała jednak o jeden mecz mniej od Newcastle.
Całe jego przyjście do Realu to była jedna wielka pomyłka. Klub powinien stawiać na wychowanków, zamiast sprowadzać każdą gwiazdę.